Na mój obóz przyjechał podharcmistrz, emeryt i wizytator…<br>Czyli o obozowych wizytacjach i odwiedzinach
Autor: Jakub Kuciak
A to dopiero pierwszy z naszych gości!
Druhu drużynowy, Druhu komendancie!
Chciałbym Ci w tym tekście przekazać praktyczne porady, co można robić z gośćmi-instruktorami. Tych opcji trochę jest i wszystkie z nadzieją na zysk dla Ciebie i Twojej drużyny. Mam więc nadzieję, że po lekturze tego tekstu chętniej zaprosisz swojego byłego drużynowego czy szczepowego w skromne progi Twojego obozu. Pamiętaj jednak, aby nie dać sobie wejść na głowę! W podobozie to Ty rządzisz, a co ważniejsze, lepiej znasz i rozumiesz obecne potrzeby swoich chłopaków.
Druhu już nie drużynowy!
Chciałbym tym tekstem zachęcić Cię do jeżdżenia na obozy w gości, jednocześnie przekazując kilka propozycji, co możesz zrobić, aby w gościnie być wsparciem i wartością dodaną, a nie niechcianym balastem. A zgodnie z zasadą oddziaływania wzajemnego – taki wyjazd prawdopodobnie da równie dużo Tobie, co chłopakom.
Jako, że sam już trzeci rok z rzędu nie będę na obozie piastował roli gospodarza, tylko gościa, to też i ten tekst napisałem w formie nakierowanej na moich braci współ-wizytatorów.
1. Fakultety
Może interesujesz się fotografią i znasz parę prostych trików? Na co dzień pracujesz w gastro i to i owo umiałbyś upichcić? Wolny czas spędzasz na siłowni i z chęcią coś doradzisz początkującym? Już od dawna dumnie nosisz na rękawie ***Ogniowca oraz ***Włóczykija i potrafiłbyś poprowadzić warsztaty survivalowe?
Kadra drużyny harcerzy, a już zwłaszcza odwiedzający ją instruktorzy ze środowiska, mają masę wiedzy i umiejętności, które po odpowiednim przeskalowaniu, nadają się na mega zajawkowe zajęcia dla szeregowych i zastępowych! Warto z tego korzystać organizując dzień/blok fakultetów, gdzie każdy harcerz indywidualnie wybiera tematyczne zajęcia w jakich chce wziąć udział.
2. Zadbaj o wędrowników
Zacznijmy od tego, że na każdym obozie harcerskim są wędrownicy – nawet, jeśli na pierwszy rzut oka ich tam nie ma. Drużynowy harcerzy ma trochę narzędzi, aby z nimi działać – niezależnie od tego, czy to jego ZZ, czy zastęp starszy. Są one jednak często czasochłonne i wymagają dodatkowego zaangażowania z jego strony. A jakby to tak scedować na byłego drużynowego albo przyjezdnego zuchmistrza…
Nie oszukujmy się – zorganizować jedną wędrówkę, czy zajęcia dla wędrowników, to w skali roku naprawdę małe wyzwanie dla jakiegokolwiek instruktora. Dla chłopców natomiast ta jedna aktywność może być przełomem, który zadecyduje o tym, czy po obozie powiedzą “elo”, czy też pozostaną w ZHR jako etatowi wędrownicy. A to dlatego, że zobaczą coś nowego – rówieśnicze-licealne grono i aktywności dostosowane do ich możliwości i potrzeb – zgoła odmiennych od tych 12 latków.

3. Zadbaj o kadrę
Tak jak pisałem w swoim felietonie, uważam, że każdemu członkowi kadry, powinno przysługiwać chociaż pół dnia (a najlepiej cały) urlopu na obozie. Będzie to dobry moment na ochłonięcie i odsapnięcie dla naszych pierwszoliniowych wychowawców. Twoja wizyta na obozie może być ku temu idealną okazją.
Dodatkowo możesz dzięki temu mieć okazję, aby spędzić pół dnia sam na sam z drużynowym harcerzy – zabierz go na saunę, dobre żarcie, i gdzie tam tylko będzie chciał. Drużynowy chociaż trochę odpocznie, a rozmowy na temat bieżących spraw i wyzwań obozowych pojawią się same.
Pamiętaj jednak o tym, aby szczegóły najpierw omówić z komendantem obozu i zadbać o odpowiednią liczbę wychowawców pozostających z uczestnikami.
4. Wielka Gra
Jeśli wiesz, że przyjedziesz w odwiedziny wraz z innymi wędrownikami czy instruktorami, możecie zawczasu się zobowiązać do organizacji jakiejś wielkiej gry. Ale nie kolejnego “CTF i Kopalnie” tylko takiej serio p o t ę ż n e j gry, w oparciu o Wasze życiowe doświadczenia i posiadane umiejętności. Kadra drużyny w tym czasie może wcielić się w rolę punktowych albo w zgodzie z poprzednim punktem, mogą mieć oddzielny blok tylko dla siebie.
A skąd pomysł na grę? Przede wszystkim w oparciu o potrzeby i cele zasygnalizowane przez drużynowego. Zaś co do samej formy, to jest to już zadanie dla Was – ewentualnie możecie znaleźć jakąś inspirację tutaj.
5. Mediator
Konflikt na skutek problemów w komunikacji albo różnorodnych priorytetów, to rzecz częsta. Nie jest więc niczym dziwnym, że dochodzi do nich również podczas obozów harcerskich. Może do nich dojść zarówno na linii kadra jednostki – kadra zgrupowania, jak i np. drużynowy – przyboczni. Jako osoba “z zewnątrz” możesz pomóc w rozwiązaniu konfliktu, poprzez wyjaśnienie sprawy z obydwiema stronami, albo jako czynny mediator.
6. Baczny obserwator
Będąc na obozie z chłopakami masz też super okazję, aby przyjrzeć się ich działaniom z boku. Jeśli zobaczysz, że coś gdzieś im nie działa i mogłoby być zrobione lepiej, zastanów się, czy nie warto tego przegadać z kadrą. A jeśli widzisz, że robią coś świetnie, znaleźli jakieś fajne rozwiązanie, a atmosfera w podobozie jest super – tym bardziej warto powiedzieć o tym drużynowemu i przybocznym.

Warto pojechać do lasu
Temat obowiązkowej aktywności instruktorów powraca w OHy regularnie – trochę żartem (liczba dni do wyrobienia w lesie w ciągu roku), a trochę jednak poważnie (czym jest funkcja wychowawcza i kiedy powinno zaliczać się instruktorom służbę). Nie wiem, czy i jak dałoby się zbadać “poziom odklejenia instruktorów starszych stopniem, wiekiem i stażem”, ale z własnych doświadczeń wiem, że po oddaniu po raz pierwszy granatowego sznura, z każdym kolejnym miesiącem coraz bardziej przestawałem czuć i rozumieć, jak wygląda to “prawdziwe harcerstwo” – w lesie, na biwaku, na zbiórce, wśród głośnych chłopców, głupich żartów i po prostu dobrej zabawy.
Jasne, działanie w Kapitułach, Komisjach i Referatach jest ważne – jakbym tak nie uważał, to sam bym do kilku nie należał. Ale po prostu wraz z czasem, łatwo zatracić kontakt z tymi, którzy w naszej organizacji są najważniejsi – z harcerzami.
Tak więc dla własnego dobra, druhu hufcowy, druhu członku zarządu okręgu, druhu harcmistrzu – pojedź na obóz. Ale nie na chwilę i nie tylko, aby odhaczyć formalności. Pojedź na obóz, bądź z chłopakami, wspieraj i wymieniaj się doświadczeniami. Odświeży Ci to trochę spojrzenie na harcerstwo, a kto wie, może odświeży Ci to też powołanie do czynnej służby i tak samo jak ja, postanowisz na nowo założyć granatowy sznur!
zdjęcie w nagłówku wykonane z 6-metrowej bramy 82 WDH “Zbroja” im. gen. Augusta Emila Fieldorfa “Nila”. Obóz 82&7, jez. Komorze, 07.2021 r.

Był 14. drużynowym 82 WDH „Zbroja” oraz 1. drużynowym 82 WDW „Twierdza”. Wieloletni wicenamiestnik Grochowa. Podharcmistrz, mąż podharcmistrzyni, tata potencjalnego zucha. Obecny redaktor naczelny Azymutu.