Dlaczego warto być zuchmistrzem?
Autor: Marcin Gierbisz
Zlot Zuchmistrzowski Galaktyka, czyli tegoroczna edycja wydarzenia gromadzącego Zuchmistrzów z całej Polski, właśnie się zakończył! Nie mogło na nim zabraknąć wysłannika Azymutu.
W przedostatni weekend września 2018 roku pojawiliśmy się w LXVII Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Warszawie z jedną prośbą – opowiedzcie nam: dlaczego warto być zuchmistrzem? Nie chcąc przeszkadzać uczestnikom w zajęciach i warsztatach, zostawiliśmy pakiet karteczek, długopisów oraz pudełko na odpowiedzi w strategicznym, często uczęszczanym miejscu (czyli przy kawiarence) i czekaliśmy. Nie przesadzimy pisząc, że uczestnicy zlotu zalali nas odpowiedziami. Wybraliśmy dla Was najciekawsze z nich!
Dlaczego warto być zuchmistrzem według uczestników Zlotu Zuchmistrzowskiego Galaktyka?

Bo to świetna forma wychowywania dzieci od najmłodszych lat.
***
Bo rozwija to kreatywność i uczy jak szybko improwizować
***
Zuchmistrzowie torują nowe pomysły i prądy w harcerstwie

Bo można fajnie się bawić.
***
Bo karmimy swoje wewnętrzne dziecko 🙂
***
Twoje poświęcenie wyzwala radość w zuchach, co napędza Twoje zaangażowanie, co wywołuje radość dzieci, co wzmaga Twoje zaangażowanie… I tak bez końca!

Bo zuchy nie raz zaskoczą cię swoją myślą lub zachowaniem (oczywiście pozytywnie)
***
Zuchmistrzem warto być nie tylko dlatego, by widzieć rozwój podopiecznych, ale również dlatego, by widzieć rozwój samych siebie.
***
Bo zuchy uczą też swoich zuchmistrzów.

Bo ma się do grzyba obowiązków, tak ze 3 razy tyle co zwykły drużynowy, jeszcze na przykład w jakiejś klasie maturalnej, ledwo się chodzi, a i tak jakaś taka pogoda ducha i spełnienie dominuje nad tym wszystkim.
***
Ponieważ praca z zuchami daje dużo frajdy, jednocześnie jest bardzo rozwijająca
***
Bo zuchmistrzowie to kozaki

Zuchmistrzostwo to niesamowita przygoda – wędrówka podczas której przemierzasz niejedną galaktykę trudu, radości i zabawy
***
Mega środowisko i fajni ludzie.
***
Warto być Zuchmistrzem, bo można przyjechać na Zlot Zuchmistrzowski!

Zobaczcie więcej zdjęć ze Zlotu na oficjalnej stronie na Facebooku.

Był w miejscach i widział rzeczy: założył gromadę, prowadził szczep oraz hufiec; w międzyczasie wspomagał referat zuchów i działał w Wydziale Zuchowym. Nie jest już instruktorem ZHR. Ale co zobaczył, to opowie.
Pingback: Dlaczego przyjechałeś na Złaz? - Azymut
A może dlatego też, że zuchy i zuchenki, przynajmniej z mojej obserwacji, to ten typ dzieciaka, który rozśmieszy nawet największego ponuraka. Opowiem Wam taką sytuację. Otóż siedzę sobie na wózku inwalidzkim na uroczystości 11 listopada. Wokół mnie mnóstwo osób w mundurach różnej maści, wojsko, policja, straż pożarna, no i przede wszystkim…harcerze i harcerki. No i oczywiście zuchy!. Siedziałem tak skupiony na tym, co się dzieje w szyku wojskowym. Robię zdjęcie. Przede mną ustawił się tłum dość wysokich ludzi(cywili). Nagle patrzę a tu z prawej strony ktoś się na mnie wyraźnie ciśnie. Nie wiedziałem dlaczego. Popatrzyłem się, i co widzę? Zuch przyciska się do mojego wózka jak ten rzep do ogona, wychyla się i podpatruje to, co się dzieje za tym szpalerem dorosłych ludzi…przez ekran mojej lustrzanki. Cwaniaczek…Ale fajny chłopak. Tak samo rozbawiła mnie pewna dziewczynka z pewnej gromady zuchenek z Bielska-Białej. Małe to, drobne, nie sięgało do mikrofonu, to ktoś…podstawił jej stołek. Czytała Modlitwę Powszechną. Szło jej to…no jak to takiej 8-latce…ale cała kaplica z tego miała taką pociechę…Zuchy są przeogromnie pocieszne.