Dobre rady prosto z OH-y ZHR część 2. – od tych, którzy wyjechali na studia
Autor: Kacper Borkowski
Zgodnie z zapowiedzią przekazuję drugą część uporządkowanych dobrych rad od uczestników ankiety dotyczącej decyzji o wyjeździe na studia wśród członków Organizacji Harcerzy ZHR. Zapraszam!
Natomiast tutaj znajduje się pierwsza część dobrych rad – od tych, którzy zostali.
Rady krótkie i konkretne
od tych, którzy wyjechali
Nadszedł czas na rady od tych, którzy wyjechali na studia i kontynuowali/kontynuują prowadzenie drużyny/gromady lub inną działalność harcerską w macierzystym środowisku/okręgu/chorągwi.
Uwaga! Poniższe rady mogą być sprzeczne, mogą się wykluczać. To skutek zebrania opinii z najszerszego możliwego grona zainteresowanych. Z drugiej strony dzięki temu każdy może znaleźć coś dla siebie!
Organizacja czasu, analiza priorytetów
- Studia i rozwój zawodowy powinny być priorytetem, zwłaszcza dla instruktora. Nigdy nie stawiaj harcerstwa ponad edukację i własny rozwój. Studia są o wiele ważniejszą kwestią.
- Dobrze planuj działania harcerskie – czyli tak, by nie wpływały one na studia, a jednocześnie było realizowane rzetelnie i sensownie.
- To naprawdę jest realne! Trzeba tylko chcieć.
- Dobrze wybierz studia i uczelnię – to bardzo ważne.
- Jeśli masz taką możliwość, wybierz uczelnię oddaloną o nie więcej niż 3h od miejsca prowadzenia jednostki. Przy odpowiedniej dozie zawziętości da się jeździć co tydzień i robić harcerstwo.
- Spróbuj dogadać się z drużyną lub okręgiem/hufcem, by dofinansowywali Ci przejazdy [dowiedz się więcej o „Bilecie do drużyny” – programie ROHiS]
- Znajdź sobie innych kumpli z harcerstwa, którzy wyjechali tak, jak Ty / razem z Tobą, abyście wzajemnie motywowali się do przejazdów.
- Uważaj! Częste dojeżdżanie powyżej 4h staje się mocno obciążające psychicznie.
- Stawiaj na rozwój. Harcerstwo nie powinno być czynnikiem go blokującym.
- Wyjazd na studia, nie równa się końcowi harcerstwa.
- Nie wyrywaj się z korzeniami. Studia miną, a Twoja mała Ojczyzna dalej istnieje.
- W pierwszej kolejności należy zadbać o swoją przyszłość.
- Nie bierz na siebie zbyt dużej ilości obowiązków.
- Wracaj na min. 2 weekendy w miesiącu.
- Kupuj bilety z wyprzedzeniem i pilnuj terminów.
- Jeśli jesteś w stanie pogodzić pracę/studia z harcerstwem, to cudownie, ale jeśli nie, skup się na tym, co cię potem wyżywi. Zawsze można wrócić do Organizacji.
- Możesz brać sobie „wolne” od harcerstwa przy bardziej wymagających momentach. Dogadaj się z przybocznymi.
- Przemyśl, czy studiując w innym mieście faktycznie dasz radę dojeżdżać na zbiórki i prowadzić je tak dobrze jakbyś był na miejscu – jeśli tak to myślę, że wyjazd na studia nie będzie problemem.
- Dobrze korzystaj z czasu, który spędzasz w podróży.
- Pamiętaj szczególnie o scouts-life-work balance i dobrze ułóż priorytety – człowiek słabo prowadzący swoje życie nie poprowadzi dobrze innych.
- Czasem trzeba odpuścić i pogodzić się z myślą, że nie zawsze będziesz na wszystkich wyjazdach w Organizacji.
- Jeśli nie masz możliwości lub czasu na pracę, zainteresuj się stypendiami. Da się utrzymać całkowicie ze stypendiów.
- Przemyśl tę decyzję dobrze, nie podejmuj jej pochopnie.
Cele życiowe, motywacja
- Nie poddawaj się. Bądź dzielny. Da się! Spróbuj. [Ta rada pojawiła się kilkanaście razy w różnej formie.]
- Angażuj się w służbę tak, jak możesz. Nie przeginaj w żadną stronę. Jeśli możesz pełnić jakąś służbę dla macierzystego środowiska to to rób. Oni tego potrzebują.
- To Twoja indywidualna decyzja. Musisz przeanalizować to, ile jesteś w dbanie przeznaczyć czasu i pieniędzy, by wszystko że sobą pogodzić. Nie sposób prowadzić drużynę dla samego jej prowadzenia. Czasem lepiej ją przekazać, ale zależy też komu.
- Dobra droga. Nie należy szukać wykrętów.
- Każda decyzja jest dobra.
- Harcerstwo nie jest najważniejsze, trzeba umieć odpuścić. Pamiętaj, że zawsze masz taką możliwość.
- Studia w miejscu zamieszkania to całkiem dobry pomysł.
- Przed wyjazdem na studia nie składaj zobowiązań. Jest to całkiem inny tryb życia niż dobrze znany szkolny. Decyzja o możliwości kontynuacji pracy z drużyną powinna zostać podjęta już po „oswojeniu” się z nowymi realiami.
- Wyjazd na studia jest wartościowy, jeśli wie się po co się wyjeżdża i przede wszystkim wtedy, gdy jest się osobą na tyle zdyscyplinowaną, by być w stanie skorzystać z nowo otwierających się dróg.
- Jeśli pogodzisz prowadzenie drużyny w X i studia w Y, to już nic w życiu nie będzie dla Ciebie nieosiągalne.
- Wyjechanie na studia otwiera wiele drzwi. Pamiętaj jednak, że wiele z tych drzwi jest dość ciężkich (dosłownie i w przenośni) – skorzystanie z chociażby kilku wymaga dużej dyscypliny i determinacji.
Wiara, wartości, relacje
- Nie bój się prosić o pomoc! [Ta rada pojawiła się kilkukrotnie w różnej formie.]
- Zbuduj dobrą więź z rodzicami, byłymi harcerzami. Może pod Twoją nieobecność, ktoś pomoże Twoim przybocznym i drużynie.
Rady metodyczne
- Pracuj z następcami. Konieczny jest przyboczny, najlepiej kilku, i na nich ceduj pracę, przygotowuj ich do samodzielnej pracy metodycznej. [Ta rada pojawiła się 13 razy w różnej formie.]
- Dobrze planuj pracę drużyny.
- Najważniejsze jest wsparcie w hufcu i zabezpieczenie się w postaci dobrego, aktywnego, inicjującego działania ZZ-u – silnych zastępowych [ta rada pojawiła się 9 razy w różnej formie]. W to zawsze warto inwestować, a w tym przypadku dojeżdżającego drużynowego to konieczność.
- Jeżeli masz być dobrym drużynowym, przykładem, musisz najpierw poukładać sobie swoje sprawy, żeby móc coś od siebie dać innym.
- Postaw na zastępowych! Bez nich nic się nie uda. Uzbrój się w cierpliwość. Twoja praca drużynowego będzie teraz polegała bardziej na działaniu biurowym, naturalnie będziesz dostawał mniej oddziaływania zwrotnego od chłopców.
- Współpraca z rodzicami i silni zastępowi to klucz.
- Zdaj się trochę bardziej na przybocznych i zastępowych.
- Przekaż drużynę i skup się na sobie.
- Drużyna ucierpi, zobaczysz inne możliwości do rozwoju i służby a drużyna przestanie być atrakcyjna ze względu na stosunek pracy do efektów. Dobrze to przemyśl.
- Wyjazd na studia nie musi oznaczać odcięcia się od harcerskiego środowiska – możesz działać z macierzystą drużyną na wielu różnych polach.
- Po wyjeździe staraj się utrzymywać kontakt z harcerstwem – to bardzo ważne, aby nie stracić zapału.
- Koniecznie przed wyjazdem zbuduj solidną kadrę na miejscu.
- Bez systemowego wsparcia ze strony hufca, chorągwi czy szczepu, może się nie udać.
- Łącząc rozwój osobisty (studia, związek) i harcerstwo dajesz świetny przykład własny swoim przybocznym, zastępowym i wędrownikom.
- Deleguj zadania.
- Harcerstwo nie może być ważniejsze niż studia. Ale nie wpadaj w pułapkę, że skoro mam dwa kolokwia to nie nadzoruję pracy drużyny przez dwa najbliższe tygodnie.
- Wykonuj telefony do podopiecznych, żeby utrzymać z nimi relacje. Musisz się tego nauczyć, jeśli wcześniej tego nie robiłeś.
- Przed wyjazdem załatw sobie harcówkę i dograj nabory. Tych rzeczy nie da się załatwić zdalnie.
- Jeśli masz jakąś funkcję, która w związku ze studiami staje się de facto fikcyjna, to pamiętaj, że nie musisz się jej trzymać za wszelką cenę.
- Zostań drużynowym na studiach.
- Jeśli chcesz działać, pole służby zawsze się znajdzie.
Rady od serca (czyli te dłuższe) od tych, którzy wyjechali
- Znam zuchmistrza, który mając 1,5/2h dojazdu do gromady, prowadził cotygodniowe zbiórki mimo wymagających studiów technicznych, ale po pierwszym roku mocno się wypalił. Konkluzja: nie prowadź gromady zuchów na studiach, o ile masz możliwość przekazania jej następcy. Jeżeli nie masz przybocznego, to kombinuj, tak jak w przypadku mojego przyjaciela powyżej 😉
- Koniecznie odpowiednio wcześnie rozpocznij pracę z następcą. Jeśli następcy nie będzie na horyzoncie – nie bój się rozwiązać jednostki, jeśli nie będziesz dawał rady. Pamiętaj – ważniejszy jesteś Ty i Twoje zdrowie. Zawsze możesz wrócić do rodzinnej miejscowości po zakończeniu studiów.
- Jesteś kozakiem, że dalej działasz / chcesz działać w swoim środowisku, mimo że „życie” chciałoby inaczej.
- Twoje środowisko nie przetrwa bez Ciebie, jesteś potrzebny. Wymarzone studia i pracę harcerską w rodzimym środowisku da się często pogodzić, choć nikt nie mówi, że będzie łatwo i nie będzie wyrzeczeń. Gdyby wszyscy rezygnowali ze służby przy podejmowaniu się studiów to środowiska takie jak moje po prostu by nie przetrwały.
- Nie rób tego (nie prowadź jednostki studiując w innym mieście), zwłaszcza jeśli jest to gromada zuchów. Dojazd co tydzień jest męczący.
- Prowadzenie jednostki na odległość jest wyzwaniem. Niezbędna jest osoba mogąca być na miejscu. Pełnienie roli drużynowego na miejscu przez przybocznego może go bardzo szybko zniechęcić.
- Jeśli myślisz, że się nie da… TO SIĘ DA! Chciej mocno i kochaj to, co robisz. Prowadząc drużynę w trakcie studiów doprowadziłem do tego, że uzyskała wyższą kategoryzacje (polowa –> leśna). Czasu trzeba trochę poświęcić, jak zawsze, ale można też przeorganizować drużynę, tak aby funkcjonowała „bez Ciebie”: dwóch ogarniętych przybocznych, rady drużyny online. Jakoś to będzie!
- Przed rozpoczęciem studiów wydawało mi się, że w nowych warunkach nie będę miał na nic czasu i nie dam rady pogodzić ich z harcerstwem w swoim środowisku – szybko okazało się jednak że zbalansowanie jednego i drugiego nie jest takie trudne. Szczególnie jeżeli na miejscu ma się kogoś, z kim można podzielić się częścią obowiązków i nadać prerogatywę wykonawczą.
- Ruszaj za marzeniami! Do tej pory prowadziłeś drużynę i oddałeś już dużo dla chłopców. Teraz czas postawić na siebie i zawalczyć o swoją przyszłość. Oni to zrozumieją, pokażesz własnym wzorem, że warto realizować te najambitniejsze cele i nie rezygnować z planów marzeń. Musisz pogodzić się z tym, że drużyna zwolni trochę tempo działania. To naturalna konsekwencja, po prostu nie możesz już oddawać jej tyle czasu.
- Wiele rzeczy można robić zdalnie, ale jeżeli w każdym powrocie do domu pojawia się harcerstwo, zajmujące czas dla znajomych i rodziny, to trzeba mieć ogromną siłę i motywację lub umieć sobie odpuścić, żeby całkiem się nie wypalić.
- Jeżeli naprawdę chcesz, możesz działać z drużyną również na odległość. Studia to żadna wymówka. Najważniejsze to dobrze się do tego przygotować. Mocny ZZ i przyboczni. Będąc dojeżdżającym drużynowym na studiach z chłopakami osiągnąliśmy poziom drużyny puszczańskiej. Zajęliśmy 3 miejsce na TDP. Wszystko jest możliwe 🙂
- Jeśli jesteś introwertykiem, to polecam pojechanie na studia i na ten sam kierunek ze znajomym, jest to naprawdę pomocne i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której wyjechałbym sam lub z kimś ale nie na ten sam kierunek.
- Zastanów się nad tym jaką masz uczelnię obok siebie. Małe ośrodki pozwalają na bezpośredni kontakt z prowadzącymi i dbają o Ciebie by nie stracić studentów. Duże ośrodki (jak moja „kochana” Politechnika) robi przemiał i tak z 360 studentów mam już tylko 100 na swoim roku… Łatwo wypaść, jesteś numerem i musisz się zawziąć. Benefitami mogą być koła naukowe, które wykluczają bądź ograniczają działanie w ZHR, bo poświęcasz tam ogrom czasu. Małe uczelnie, choć nie mają takich funduszy na badania są bardziej dostępne i otwarte na inicjatywy studentów, więc jeśli jesteś chętny i chcesz uczyć się nowych rzeczy, czasem nawet warto zostać w macierzystym środowisku. Zwłaszcza dlatego, że ZHR jest jak narkotyk i nie da się z tego wyłączyć…
- Może to oczywiste, ale prowadzenie drużyny ułatwia też wrzucenie ćwiczeń i innych obowiązkowych zajęć na inne dni niż piątek i poniedziałek rano 🙂
- Konieczne jest nabycie umiejętności prowadzenia drużyny na odległość. Deleguj zadania, organizuj spotkania online – polub technologię.
- Harcerstwo to bardzo ważna, potrzebna i cenna rzecz dla młodych ludzi. Jest ono bardzo rozwojowe. Kształtuje charakter i ducha. Pamiętajmy jednak, że studia, praca czy rodzina to są sprawy ważniejsze. Jeśli zaniedbamy własny rozwój na rzecz harcerstwa, przestanie ono spełniać swoją rolę. Dlatego w razie wyjazdu na studia działaj w harcerstwie na tyle, na ile możesz, jednak skup się na studiach. Gdy po nich znajdziesz czas na powrót do harcerskiego życia w takim stopniu, jaki był przed studiami, po prostu to zrób.
- Podejmij decyzję najlepszą dla Ciebie. Harcerstwo ma Cię przygotować do dorosłego życia w społeczeństwie, które częściowo zaczyna się na studiach. W innych miejscowościach też są drużyny harcerskie, jeśli zależy Ci na angażowaniu w Organizację.
- Chciałbym usłyszeć deklarację chęci pomocy osób, które mieszkają w mieście gdzie jest jednostka.
- Nie bój się prosić o pomoc. Według mnie warto powiedzieć sobie wprost, że harcerstwo to hobby i nie zastąpi nam pracy. Sam osobiście zastanawiałem się jak będę godził bycie instruktorem ze studiami. Podczas wyjazdu na studia niczym złym nie jest w mojej opinii zmniejszenie zaangażowania harcerskiego lub zmiana chorągwi żeby działać bardziej lokalnie.
Zdjęcie w tle Franz Bachinger / Pixabay
Przez 4 lata wódz gromady, przez 3 lata referent ds. zuchów, przez 3 lata hufcowy „Roju” z Północnego-Zachodu, aktualnie komendant szkoły instruktorskiej. Inżynier architekt, tutor w liceum edukacji domowej i szczęśliwy mąż. Fan tabelek, koneser grafiki i azymuciarz.