Współpraca z rodzicami
Autor: Redakcja
Artykuł pierwotnie ukazał się na Zuchopedii
“Każdy młody człowiek wcześniej czy później dokonuje zdumiewającego odkrycia, że także rodzice mają niekiedy rację.”
André Malraux
Prowadzenie własnej jednostki wymaga od Wodza zaangażowania w wielu sferach (np. załatwianie sali, organizowanie kolonii, prowadzenie zbiórek, prowadzenie finansów gromady itp.). Natłok spraw może spowodować, że część z nich wyglądać będzie na niemożliwe do rozwiązania. Właśnie wtedy z pomocą mogą przyjść rodzice – często najbardziej niedoceniani sojusznicy gromady.
Dlaczego współpraca jest istotna?
Dobre relacje z rodzicami mogą przynieść wymierne korzyści, zarówno w sferze wychowawczej, jak i organizacyjnej. Przede wszystkim to właśnie oni podejmują decyzje dotyczące uczestnictwa ich dzieci w zbiórkach, wyjazdach itp. Na nic się zda świetnie przygotowany plan biwaku, jeśli rodzic będzie miał wątpliwości co do bezpieczeństwa swej pociechy. Stąd najistotniejszą kwestią dla drużynowego w stosunku do rodziców powinno być wzbudzenie zaufania.
Kolejny aspekt – nikt nie zna zuchów lepiej niż ich rodzice. Mają oni świadomość ich zainteresowań, słabości, problemów i obaw. Mogą stanowić bezcenne źródło informacji o dziecku, dzięki czemu zdecydowanie łatwiej będzie można osiągać cele wychowawcze. Często zdarza się, że rodzice sami pytają o postawę swych dzieci, uczulają na ich specyficzne zachowania. Taka rozmowa jest świetną okazją na zaangażowanie rodzica w zuchowy rozwój swej pociechy (np. konsultacja z rodzicem przy układaniu próby na gwiazdkę, powierzenie rodzicowi potwierdzenia realizacji zadania). Dzięki temu możemy otrzymać wsparcie w swej pracy, a jednocześnie wiele zyskać w ich oczach.
Rodzice mogą także stanowić nieocenioną pomoc w organizacji różnorakich przedsięwzięć. Wspólnie dysponują szeroką bazą kontaktów w wielu branżach, dzięki czemu łatwiej będzie przeprowadzić akcję naszej gromady. Być może tata Pawła prowadzi firmę transportową i jest w stanie przewieźć Was na kolonię w promocyjnej cenie? A może mama Dawida jest nauczycielem chemii i chętnie przygotuje ciekawe doświadczenia na zbiórkę ze sprawnością “doświadczalski”? Możliwości jest naprawdę wiele, a każda wspólna akcja wzmacnia więź rodziców z gromadą.
Jak działać?
Aby nasza relacja z rodzicami układała się pozytywnie należy wpierw rozważyć, czego oczekuje rodzic, zapisując swoje dziecko do gromady. Najczęściej chciałby on, by jego dziecko dobrze się bawiło, spędzało swój wolny czas w ciekawej formie, najlepiej z daleka od komputera. Często pojawia się także sentyment do własnych, harcerskich wspomnień z dawnych lat. Istotny jest również aspekt finansowy – harcerstwo za stosunkowo niską cenę (w porównaniu do np. zajęć pozalekcyjnych) oferuje zbiórki i wyjazdy pełne przygód, zapewniając bezpieczeństwo i opiekę. Spełnienie powyższego minimum nie jest wybitnie trudne, lecz do naszego zdania o zbiórkach należy przekonać rodziców. Na ich decyzję podstawowy wpływ będą miały osobista prezencja drużynowego i informacje jakich udzieli. Najistotniejsze w tej kwestii jest pierwsze wrażenie, dlatego przy pierwszym spotkaniu z rodzicami warto dobrze się przygotować i przemyśleć odpowiedzi na możliwe pytania.
Kolejną sprawą jest kontakt z rodzicami w ciągu roku. Warto zebrać maile/numery do wszystkich rodziców i ustalić stałą formę przekazywania informacji (polecam dopisać rubrykę “e-mail” do zgód na przynależność dziecka), a następnie konsekwentnie się jej trzymać. O wszelkich wyjazdach i poważniejszych zmianach powinniśmy informować z dużym wyprzedzeniem, by dać rodzicom czas na odpowiednie ułożenie planów (np. szybko przesłany termin kolonii pozytywnie wpływa na liczbę uczestników). Ważne, by przekazywane informacje były konkretne i wyczerpujące. W ten sposób kreujecie jasny obraz sytuacji, budujecie swoją pozycję poważnego partnera i unikacie wielu niekoniecznie potrzebnych pytań. Dobrym pomysłem są także zebrania z rodzicami czy ulotki informacyjne – w wielu przypadkach rodzice odbierają swoje dzieci po zbiórce, dzięki czemu można niemal od razu wyjaśnić wszelkie wątpliwości.
Kończąc to wprowadzenie chciałbym delikatnie przestrzec przed traktowaniem rodziców jako swego rodzaju “usługodawców” – jest to bardzo krzywdzące podejście. Form współpracy jest całe mnóstwo, a dorośli też mogą się świetnie bawić razem z nami (np. piknik z rodzicami połączony z grami rodzinnymi). Zadowoleni rodzice są w stanie znacznie odciążyć drużynowego w wykonywaniu jego obowiązków i znaleźć rozwiązanie w niemal każdej sytuacji.
Zastęp służbowy oddelegowany do poszukiwania artykułów w wartościowych miejscach, wypytywania władz o praktyczne porady oraz znajdowania odpowiedniego cytatu na dowolną okazję.